Po naprawdę orzeźwiającej kąpieli ruszmy dalej z naszym przewodnikiem. Przewodnik pyta skąd jesteśmy i opowiada, że coraz więcej Polaków jest na Kubie i cieszy się, że zwiedzamy, bo na przykład tacy Kanadyjczycy to siedzą tylko w hotelach all inclusive i nie poznają piękna jego kraju. Przytakujemy i zapewniamy, że my tacy nie jesteśmy i zamierzamy zwiedzić jak najwięcej.
Z punktu widokowego – mirador do którego idzie się znowu pod górę, podziwiać można góry Escambray i oddalone o 2 kilometry jezioro Embalse Hanabanilla. Mając czas można z El Nicho wybrać się tam na wycieczkę, która zajmuje około pól dnia. Wzdychamy myśląc sobie, że może następnym razem? Plan na ten pobyt jest już dość napięty…
Wodospady wyglądają bajkowo!
Robią piorunujące wrażenie 😀
Witam 🙂
Mam pytanko o przejazd prywatnym taxi na trasie Cienfuegos – El Nicho – Trinidad, pisaliście że postój był wliczony w cenę, czy to oznacza, że główne bagaże zostawiliście w taxi a po parku i krajobrazach wędrowaliście tylko z podręcznymi rzeczami ? 🙂
Cześć. Dokładnie, tak, wszystkie rzeczy zostawiliśmy w samochodzie, zabraliśmy tylko stroje kąpielowe i mały plecak. Tam jest naprawdę bezpiecznie. A za taksówkę płaci się po dojechaniu na miejsce 🙂
Gdy my dotarliśmy do wodospadów, było bardzo zimno, turyści okrywali się czym się dało i tylko znalazł się jeden bohater, który zdecydował się na krótką kąpiel w zimnej wodzie. Ale wodospady rzeczywiście przepiękne, warto je odwiedzić. A co do bezpieczeństwa, to oczywiście, uważać trzeba, jak wszędzie, jednak my też często zostawialiśmy nasze plecaki w taksówkach i nie było żadnego problemu. Jeden poznany Kubańczyk, z którym pojechaliśmy do Camaguey powiedział, że turyści na Kubie to są jak święte krowy w Indii, że za np. pobicie czy okradzenie turysty można iść na 20 lat do więzienia i że Kubańczycy raczej zdecydowaliby się… Czytaj więcej »
Jacku, dokładnie tak! Jest bezpiecznie, ale jak wszędzie trzeba uważać i nie dawać się naciągać. Podczas postoju w El Nicho też zostawiliśmy bagaże w taksówce i to bez najmniejszego zawahania. A na miejscu nam się udało wykąpać w basenach, bo to był kwiecień i woda była już dosyć nagrzana 🙂 Cudowne przeżycie!