Cienfuegos to nie tylko przepiękne centrum, ale jest jeszcze jego druga część, do której prowadzi Malecón bulwar będący przedłużeniem Paseo del Prado. Punta Gorda to wąski pas lądu przecinający zatokę ze skupiskiem eleganckich, a czasami nawet ekstrawaganckich willi wzniesionych przez bogaczy z lat 20. XX wieku.
W drodze na Punta Gorda złapał nas głód, bo dzień był pełen atrakcji, a my zorientowaliśmy się, że od śniadania jedliśmy tylko jakieś paczkowane ciasteczka. Stwierdziliśmy, że zjemy coś w drodze, koniecznie w stylu kubańskim. Udało nam się znaleźć bar serwujący bułki, przekąski i koktajle. Stojąc przed ladą i studiując menu patrzyliśmy co wychodzi z kuchni. Do wyboru były bułki, hamburgery i coś niby tortilla, ale właściwie z podobnym nadzieniem do wyboru: serem, wołowiną i kiełbasą. Ja wybrałam a la tortille z serem, a Łukasz hamburgera z kiełbasą. Niecierpliwie czekaliśmy na jedzenie i oboje dostaliśmy bułki, ja z serem, a Łukasz z kiełbasą… No cóż Kuba, nic innego nie było. Do tego wzięliśmy ciastko z dżemem i batonik z prażonych orzeszków ziemnych, który polecił nam kubańczyk stojący z nami w kolejce. Wahaliśmy się nad wzięciem koktajlu, ale zrezygnowaliśmy, bo były na bazie mleka, a instalacja, z której je podawano wyglądała dość wątpliwie, jeżeli chodzi o higienę. Bułki pomimo swojej prostoty były pyszne! A słodycze smakowały jak z naszego dzieciństwa. A do tego było tanio, bo za to wszystko zapłaciliśmy około 15 CUP, czyli 2,30 PLN.
Za kilka dni wybieramy się z chłopakiem na Kubę, a muszę przyznać, że Wasz blog to nie tylko skarbnica wiedzy, ale także świetna, pisana lekkim piórem lektura. Jesteście jedynym, wydrukowanym przeze mnie blogiem, spośród chyba “miliona” o Kubie, które przeczytałam. Planujemy dość podobną trasę, z tego co widzę, ale brakuje dalszej części Waszej opowieści. Czy jest szansa na coś więcej w najbliższej (ale tak naprawdę najbliższej ;)) przyszłości? 🙂 Tak czy siak – dziękuję! <3
Cześć Ewaaaa 🙂 Odpowiadamy Ci z WIEEEEEEELKIM bananem na buzi, mega miła wiadomość 🙂 Jesteśmy w trakcie opisywania dalszych przygód, kolejna relacja już w sobotę, tym razem o El Nicho. Pozostaje nam jeszcze do opisania Trinidad, Cayo Guillermo/Cayo Coco i Santa Clara. Jeżeli masz jakieś pytania to pisz do nas email lub na Facebooku, odpowiemy Ci na wszystkie pytania 🙂 Pozdrawiamy
My wybieramy sie tam w maju-czy to wszystkow Cienfuegos mozna zwiedzic w jeden dzien ‘na nogach’ czy poruszaliscie sie jakims transportem? My przyplyniemy tam statkiem (z USA) i zastanawiam sie czy da sie to wszystko zobaczyc chodzac. Jesli nie, to jaki transport polecacie?Pozdrawiam!
Pewnie! Jeden dzień wystarczy w zupełności na samo miasteczko. Na nogach jeżeli lubicie chodzić to dacie rade. Większość atrakcji jest przy placu Jose Marti, ale na Punta Gorda spacer to prawie 4 km. Popularnym środkiem transportu są riksze rowerowe lub motocyklowe. My z Punta Gorda do centrum zapłaciliśmy 2 CUC od osoby. W okolicach jest też kilka atrakcji, jak rancho Luna, ogród botaniczny, laguna Guanaroca lub fort przy wejściu do zatoki. 50 km od Cienfuegos znajduje się park El Nicho z wodospadami. Miłego zwiedzania Wam życzymy 🙂
Dziekuje za odpowiedz!
Z przyjemnością czytałem! W Cienfuegos spędziliśmy 7 dni, mieszkając w hotelu Jagua, vis-a-vis Palacio de Valle. Dla ciekawości–w jednym pokoju hotelowym swego czasu Fidel Castro spędził noc i to wydarzenie zostało upamiętnione na tabliczce przy wejściu do pokoju. Codziennie spacerowaliśmy do końca cypla Punta Gorda, w Palacio de Valle spotkaliśmy grającą na pianinie starszą damę Carmen, która od lat tam urzęduje i przy okazji sprzedaje swoje nagrania (kupiłem!). Z hotelu albo chodziliśmy piechotą do centrum miasta, ale podwoził nas tam bici taxi (rikszą) zapoznany Kubańczyk, Alain, a potem godzinami przechadzaliśmy się uliczkami Cienfuegos i podziwialiśmy jego architekturę. Byliśmy też na… Czytaj więcej »
Jacku, jeszcze raz pięknie dziękujemy za miłe słowa 🙂 Ja zakochałam się w Cienfuegos i żałuję, że nie spędziliśmy tam więcej czasu. Historia miasta jest fascynująca i bardzo ciekawa. Z wieży centro cultural bardzo dobrze widać ten betonowy twór, niestety nie mieliśmy czasu, żeby się tam wybrać. Okolice też są piękne i na pewno tam jeszcze wrócimy 🙂 Również życzymy Tobie niezapomnianych podróży przy akompaniamencie wspaniałej muzyki, która pomaga zachować lepiej wspomnienia!