Latanie tanimi liniami lotniczymi
Ten post jest pierwszym z cyklu „Jak się spakować na…?” Inspiracją była nasza wyprawa na Fuerteventurę na 6 dni. Loty oczywiście tanimi liniami lotniczymi, aby wyprawa była ekonomiczna. Jak to na tanie linie przystało, aby było jeszcze taniej należy wybrać opcję budżetową, czyli z bezpłatnym bagażem podręcznym. Za ten rejestrowany trzeba dodatkowo płacić, a czasami jest to kwota przekraczająca koszt biletu. Do tej pory właściwie każda linia dopuszczała zabieranie w miarę standardowego bagażu podręcznego o wymiarach około 55x40x20 cm, tak było do 1 listopada.
Tanie latanie i ograniczenia
1 listopada właśnie najczęściej wybierana przez nas tania linia lotnicza Ryanair wprowadziła nową politykę bagażową. Aby móc wnieść na pokład bagaż podręczny trzeba wykupić opcję priority za 8 eur od osoby za odcinek lotu. W standardowej opcji bezpłatnie można obecnie zabrać tylko jedną sztukę bagażu, tzw. bagaż podręczny mały o wymiarach 40x25x20 czyli standardowy mały plecak. Żadnych dodatkowych damskich torebek czy reklamówek z Biedronki 😉 O zmianach informowaliśmy na naszym facebooku we wpisie Zmiany w bagażu podręcznym w tanich liniach lotniczych.
I tu pojawiło się wyzwanie, jak spakować się w 2 osoby w 2 takie plecaki i jeszcze zabrać ze sobą najpotrzebniejszy sprzęt do dokumentowania podróży? Trudno trzeba się ograniczyć, zrezygnować z rewii mody (hmmm w sumie jakby kiedykolwiek na wakacjach była) i podejść do sprawy konkretnie.
Rzeczy osobiste
To jest właśnie ten punkt, który najbardziej uległ okrojeniu. Oprócz obowiązkowej bielizny po sztuce na każdy dzień należy spakować się „zmyślnie”. Plusem jest destynacja, która nie wymaga wielu ciepłych rzeczy. A te ciepłe jak długie spodnie, bluza i trampki zakładamy na siebie. Warto wziąć jeszcze jeden cieplejszy sweterek, dodatkowe cieńsze długie spodnie i w przypadku kobiet uniwersalny szal, który posłuży za szalik, okrycie od słońca i wiatru, kocyk lub poduszka w samolocie i jako paero na plaży.
Zdecydowanie należy ograniczyć ilość butów i spakować te praktyczne, czyli sandały i japonki. Japonki posłużą nam jako obuwie na plaże, pod prysznic i w “teren”. I tutaj rada dla Pań: szpilki zostawcie w domu, a w zamian spakujcie wygodne płaskie sandałki np. z ozdobnymi cekinami na wieczory przy winku. Wasze stopy Wam podziękują a i wszędzie wejdziecie i elegancko też będzie. Panowie darujcie sobie obuwie eleganckie, japonki lub trampki wystarczą. Jeżeli chodzi o sandały, męskie czy damskie to warto wpaść do Decathlona i sprawić sobie sandały trekkingowe. Sprawują się świetnie podczas niewymagających wycieczek w terenie, na plaży czy intensywnych spacerów po mieście. Skarpetki niewskazane 😉
Szykując „góry” i „doły” kierujcie się zawsze zasadą, żeby stworzyć z nich jak najwięcej pasujących kombinacji, tzn. jeżeli mamy spodenki, które pasują nam tylko do jednej bluzki to zrezygnujmy z nich na rzecz tych bardziej uniwersalnych i które skomponujemy z pozostałymi górami. Łukasz pyta czy faceci przejmują się koszulką, która nie pasuje do spodenek? W sumie dobre pytanie, jak to z Wami facetami jest? 😉
Paniom radzę zabrać wielozadaniowe sukienki, które będą dobre na dzienną wyprawę jak i na wieczór. Tutaj można zagrać dodatkami. I przede wszystkim wygoda, przy wielogodzinnych spacerach nie będzie nam wygodnie w tej opinającej seksi sukience, ale w tej bardziej przewiewnej i niekrępującej ruchów. W zależności od długości pobytu radziłabym zabrać maksymalnie 2-3 doły krótkie i 2 sukienki. Góry po jednej na dzień lub nawet mniej, bo zawsze warto przywieźć sobie jakąś pamiątkę w postaci koszulki. Pamiętajmy też, że w większości miejsc też znajdziemy opcje pralni, więc nie przesadzałabym z ilościami.
Nie każdy śpi na golasa lub w prywatnych pokojach, więc piżamkę również trzeba zabrać, najlepiej cienką, która zajmie nam jak najmniej miejsca.
Pamiętajcie, że zawsze można dokupić brakującą bieliznę czy ubranie, a będzie to też fajną pamiątką, dzięki której będziemy wspominać wyjazd.
Teraz też już wiecie, dlaczego jestem na zdjęciach praktycznie ciągle w tych samych sukienkach, nie dlatego, że innych nie mam tylko te są najbardziej praktyczne 🙂
Wiecie co mniej więcej spakować, a w czym lecieć? My przyjęliśmy zasadę, że w zajmujące najwięcej miejsca rzeczy zakładamy na siebie na czas podróży. Długie spodnie, bluza, która w samolocie zrobi za poduszkę czy buty trekkingowe jeżeli takie zabieramy.
Kosmetyki
Jeżeli podróżujemy tylko z bagażem podręcznym to ilości kosmetyków płynnych ogranicza nam prawo. Możemy zabrać płyny w opakowaniach o pojemności maksymalnie 100 mililitrów nie przekraczających w sumie 1 litr na osobę i umieszczone w przezroczystej jednej zamykanej torebce. Najlepiej zaopatrzyć się w opakowania dostosowane do ilości, którą będziemy potrzebować, a takie znajdziemy np. w Rossmanie. Dostępne są buteleczki i plastikowe słoiczki. Dobrym pomysłem jest też zachowanie buteleczek po kosmetykach, które często dostajemy w hotelach. Dodatkowo warto zapytać na przykład przy okazji kupowania ulubionego kremu, czy nie posiadają próbek, które zajmą mniej miejsca niż cały słoiczek. Mój ulubiony producent kosmetyków zawsze przy zakupie dorzuca kilka próbek. Wybierajmy też kosmetyki 2 lub 3 w jednym. Na co dzień nie jest to dobra opcja, ale jak przez tydzień będziemy myć włosy i ciało tym samym kosmetykiem to nic nie powinno nam się stać. I tak samo biorąc balsam do ciała wybierzmy taki po opalaniu, który ukoi zmęczoną słońcem skórę i będzie nawilżeniem na co dzień. Podróżując w parze zabierzmy uniwersalne kosmetyki, żeby nie dublować tych, które spełniają te same funkcje np. krem do twarzy. Aby nie brać całego flakonika perfum polecam też zapytać o próbki w drogerii lub wybrać mały flakonik z na przykład z olejkiem kwiatowym. Mając długie włosy polecam zainwestować w podróżną szczotkę, która nie tylko przyda się wam na wyjazdy, ale wrzucicie ją na co dzień do torebki, no chyba, że ktoś nie ma włosów i torebki 😉 A i rada dla Pań, nie warto zabierać tony kosmetyków kolorowych, bo makijaż i tak spłynie po kilku godzinach spacerów w słońcu lub plażowania. Jeżeli jednak nie wyobrażacie sobie wyjścia z domu bez makijażu wybierzcie raczej lekki puder i korektor, a do tego mskakrę do rzęs i koloryzujący błyszczyk, który też zadba o wasze usta w słońcu lub ochroni od wiatru. Pamiętajcie, że i bez makijażu jesteście piękne! Zrezygnujcie też z lusterka, bo przejrzeć się możecie przy okazji robienia selfie smartfonem.
Większość środków higienicznych zazwyczaj jesteśmy w stanie kupić na miejscu, więc nie ma sensu zabierać ze sobą kartonu chusteczek.
Leki
Oczywiście należy zabrać ze sobą leki na choroby przewlekłe, ale radzę zabrać tylko odliczoną ilość na dni wyjazdu plus mały zapas, gdyby lot się znacznie opóźnił. Pamiętajcie, żeby nie zabierać blistra 50 tabletek, gdy wyprawa trwa tylko tydzień. Jeżeli wybieracie się do kraju, gdzie nie ma problemu z dostępnością aptek to zabierzcie tylko podstawowe leki, np. przeciwbólowe i plasterki na otarcia, bo w przypadku “awarii” kupicie niezbędne leki po prostu od ręki w aptece.
Plażowanie
Pakując plecak warto najpierw sprawdzić, czy miejsce, w którym się zatrzymamy oferuje np. ręczniki plażowe, wtedy też odchodzi nam kolejna rzecz do spakowania. Jeżeli jednak nie, to warto zabrać ze sobą ręcznik z mikrofibry, który dostaniemy za kilkadziesiąt złotych w każdym sportowym sklepie. Nie zajmuje dużo miejsca i szybko schnie.
Planując kąpiele warto zabrać kostium kąpielowy i tu uwaga do Pań, o ile nie jesteście bloggerką modową z 100 000 fanów na Instagramie to jeden na prawdę wystarczy. Można go wieczorem przeprać i na rano mamy już czysty świeży strój. Chyba, że nastawiacie się tylko na plażowanie wtedy warto pomyśleć o dodatkowym lub zakupić na miejscu. Jeżeli wybieramy się w miejsce, gdzie wiemy, że będziemy snoorkować zabierzmy rurkę i maskę lub zorientujmy się, czy można wypożyczyć taki zestaw na miejscu. Pamiętajmy też o obuwiu plażowym. Japonki to strzał w 10 lub jeżeli chcemy się maksymalnie ograniczyć to wodoodporne sportowe sandały też w zupełności wystarczą.
Nie zapomnijmy też o okularach przeciwsłonecznych, nakryciu głowy za które posłużyć może również chusta i kremie z filtrem, który możemy przelać do buteleczki 100 mililitrów lub zakupić na miejscu.
Elektronika
Na krótsze wypady polecamy zrezygnować z zabierania laptopa czy tableta, bo zabierają dużo cennego miejsca. Obecnie większość smartfonów oferuje aplikacje i programy ułatwiające podróżowanie czy edycje tekstów. Social media, a nawet programy do obróbki zdjęć i filmów są również dostępne na smartfony. Taka ciekawostka, cały ten wpis został stworzony na smartfonie 🙂 Warto jednak zabezpieczyć to co najważniejsze, czyli wspomnienia w postaci zdjęć i zaopatrzyć się w mini czytnik kart sd do smartfona. Dzięki niemu skopiujemy zdjęcia na telefon i wrzucimy je na serwer lub umieścimy w chmurze. Warto o tym pomyśleć, bo urządzenie czy karta mogą ulec uszkodzeniu czy skradzeniu, a tak pozostaną nam zdjęcia. Pozostałą ilość elektroniki też warto ograniczyć i zastanowić się, czy dwa aparaty i kamera naprawdę będą nam niezbędne? My akurat spakowaliśmy 2 aparaty, drona, gimbala, 3 smartfony, zapasowy akumulator, powerbank, ładowarki, milion kabelków i był to nasz rekord pod względem elektroniki. Na tym wyjeździe po prostu testowaliśmy nowe sposoby dokumentowania podróży, wszystko dla Was. Dodatkowo pamiętajcie, że obecnie niektóre telefony potrafią robić porównywalne, a nawet lepsze zdjęcia do aparatów kompaktowych i jeżeli ograniczamy miejsce w bagażu to nie ma sensu zabierać aparatu.
Co jeszcze spakować?
Należy zabrać oczywiście niezbędne dokumenty, jeżeli lecimy do strefy bez paszportu to go nie zabierajmy, dowód osobisty wystarczy. Nie planując wynajmu samochodu to prawo jazdy też będzie nam zbędne. Warto zabrać ze sobą przewodnik i pozostałe niezbędne dokumenty typu polisa ubezpieczeniowa, karty EKUZ, potwierdzenia rezerwacji, itp. Pamiętajmy jednak, żeby w miarę możliwości wybierać wersje elektroniczne dokumentów.
Polecamy też nie zabierać całego wachlarza kart kredytowych, ale wybrać tylko te które gwarantują nam na przykład bezpłatne płatności za granicą czy ubezpieczenie. Jeżeli posiadacie kartę walutową to należy ją zabrać, bo ograniczymy wysokość opłat bankowych za przewalutowanie. Ciekawą opcją, którą już testujemy od jakiegoś czasu jest karta Revolut, która pozwala na płatności bezgotówkowe praktycznie w większości walut na świecie oraz bezpłatne wypłaty z bankomatów do pewnego limitu. Karta połączona jest z aplikacją dzięki, której łatwo doładujemy konto w złotówkach, a z którego będziemy mogli płacić w dowolnej walucie. Dodatkową przydatną funkcją jest to, że na bieżąco można kontrolować wydatki. Z naszego doświadczenia karta sprawdza się bez zastrzeżeń, a kursy walut są bardzo korzystne. Jedynie problemem okazało się wypożyczenie auta za pomocą tej karty, gdyż jest traktowana jako karta prepaid. Wszystkie transakcje potwierdzane są przyjściem powiadomienia z aplikacji, a czasami powiadomienie przychodzi szybciej niż karta wróci do naszych rąk jak to było podczas płatności za autostradę na Bałkanach.
Jeżeli nie macie jeszcze swojej karty Revolut to klikajcie tutaj: Darmowa karta.
Dodatkowo warto spakować też składany plecak lub torbę, które przydadzą się na wycieczkę lub plaże, albo jako dodatkowy bagaż, aby posortować rzeczy już na miejscu. Parasolka lub kurtki przeciwdeszczowe czasami niestety się mogą przydać, więc warto o nich pamiętać pakując mini plecaki.
Jeżeli ktoś ma problemy ze spaniem w głośnych i jasnych miejscach polecam zabrać zatyczki do uszu i opaskę na oczy. Często takie akcesoria przydają się w samolocie, gdy przyjdzie nam siedzieć z głośnymi współpasażerami, a potrzebujemy chwili relaksu lub skupienia, żeby napisać wpis 🙂
Dobrym pomysłem jest spakowanie mini zestawu do szycia na wypadek ubraniowej awarii.
Zawsze dodatkowo staramy się zabrać przybory dla dzieci lub chrupki dla zwierząt, ale jadąc do miejsc, gdzie można to kupić na miejscu dokonujemy zakupów w lokalnych sklepach.
Jedzenie
Zazwyczaj mając ograniczoną przestrzeń nie zabieramy więcej jedzenia niż na podróż do miejsca docelowego. A to też nie zawsze, bo na lotniskach i w samolotach, nawet tanich linii lotniczych można już się nieźle pożywić. Powodem jest też to, że lubimy próbować lokalnych przysmaków, a nie zajadać to co mamy na co dzień w Polsce.
Spakowani? No to w drogę!
Bloggerką modową to jednak nie mogłabym być, ale mam nadzieję, że nasze porady bardzo praktyczne pomogą Wam się spakować kompaktowo na kolejną wyprawę tanimi liniami.
A tak na koniec jako wisienka na torcie, nasza podstawowa zasada przy każdym pakowaniu, całkowicie za darmo dla Was, do wykucia na blachę, do wydrukowania i przyczepienia na lodówkę:
- Uszykować to co chcecie zabrać.
- Następnie wybierzcie z tego połowę.
- Jak już jesteście dumni z tego, że w końcu udało się Wam wybrać połowę to… podzielcie to jeszcze raz na pól i wtedy macie idealnie spakowany bagaż 🙂
Autor
Podróżniczka, blogerka, która nie odmawia żadnej okazji do wyjazdu. Ciągle nuci: „zabiorę Cię właśnie tam…”. Organizuje i przygotowuje wyprawy z obowiązkowymi wycieczkami fakultatywnymi. A później skrupulatnie je opisuje. W zgodzie ze swoimi przekonaniami wyszukuje opcje wege, eko i cruelty free. Dba o wkład do kategorii WegeTuJemy.