Oglądając obrazki z Kuby, jako fan motoryzacji, zwłaszcza amerykańskiej, moje serce zawsze szybciej biło na widok ogromnych amerykańskich krążowników z lat 50. Liczyłem, że kiedyś będzie mi dane zweryfikować na żywo, czy jest to turystyczny chwyt marketingowy widoczny na każdej widokówce, czy może kubańska codzienność.
Jak z widokówki
Już 10 sekund po wyjściu z terminala międzynarodowego lotniska Jose Marti w Hawanie pojawił mi się uśmiech na twarzy…
1954 Pontiac - Ten pierwszy dostrzeżony po wylądowaniu
Uśmiech przerodził się w przysłowiowego banana od ucha do ucha gdy podjechał nasz transport.
1952 Chevrolet, czy może być lepszy transport z lotniska?
Kuba motoryzacyjnym rajem
Na Kubie miłośnik klasycznej amerykańskiej motoryzacji poczuje się jak w raju.
Dzień jak codzień pod hotelem Manzana Kempinski
Ale nie tylko amerykańskiej, jeżeli kręcą Cię Wołgi, Łady, Moskiwcze czyli wszystko, co ZSRR miało najlepsze to szybko zapełnisz kartę pamięci w aparacie.
Łada 1500, rzadkość w tak dobrym stanie
Warto wspomnieć, że po Kubie jeździ więcej Fiatów 125p i 126p niż obecnie po Polsce 😉
Świat z wnętrza 1952 Chevrolet z pięknym widokiem na "Polaquito"
Jeżeli zaś z jakiegoś powodu kręci Cię chińska motoryzacja, to też znajdziesz coś dla siebie. 🙂
Ale tak właściwie skąd taki misz masz? Czemu amerykańskie samochody to góra lata 50., no i skąd te wszechobecne Łady?
Kubańska motoryzacja na jednym obrazku
Żeby odpowiedzieć na te pytania trzeba zagłębić się choć odrobinę w postkolonialnej kubańskiej historii.
Amerykańskie samochody rozjechały Kubę
Wszystko zaczęło się na przełomie XIX i XX w. kiedy to w 1898 roku wybuchła wojna amerykańsko-hiszpańska o Kubę wygrana przez amerykanów. Po 3 latach starań, w 1902 roku Kuba stała się niepodległą republiką, zakończono dominację Hiszpanii. Niestety w nowo powstałej konstytucji Kuby pojawiły się kontrowersyjne zapisy ograniczające swobodę Kuby na rzecz Ameryki. Niektórzy uważali nawet, że Amerykanie zastąpili Hiszpanów w roli kolonizatora i wroga, Kuba stała się zależna od Amerykanów.
1955 Buick Convertible
1955 Buick Convertible
1958 Pontiac w towarzystwie różowego 1954 Chevrolet
W latach 20. XX w. nastąpiły znaczące podwyżki światowych cen cukru co spowodowało powstanie praktycznie z dnia na dzień olbrzymich fortun.
To nie jest zlot amerykańskich aut, codzienność na Placu Rewolucji
1957 Oldsmobile na tle Kubańskiego Capitolu
Lata 40. i 50. to królowanie amerykańskiej mafii, korupcja i budowanie bardzo często nielegalnych majątków. Dodatkowo Kuba była centrum amerykańskiej rozrywki i turystyki.
Od lewej 1955 Chevrolet, 1956 Chevrolet, 1947-48 Ford, 1955-56 Ford
1957 Buick Special Riviera Sedan, 1953 Chevrolet (różowy), 1955 Chevrolet. Ten kawałek szarego to 1954 Chevrolet station wagon
1959 Studebaker Lark, nawet nie wiedziałem o istnieniu takiego 🙂
Cały ten ciąg zdarzeń spowodował, że na wyspie królowało wszystko co amerykańskie, włącznie z motoryzacją. Piękne krążowniki Cadillaki, Buicki, Chevrolety, Fordy, Plymouthy, Dodge, czy Oldsmobile zapełniały kubańskie ulice.
Modelka na tle od lewej 1953 Chevrolet, 1951 Chevrolet, 1951 Mercury i 1958 Chevrolet
1947 Chevrolet
1952 Chevrolet
1956 Ford jako weselny samochód
1957 Chevrolet w Trinidadzie
Viva la revolución!
Początek końca amerykańskiego rozdziału to rewolucja przeprowadzona przez Fidela Castro i Che Guevarę w 1959 roku, zakończona obaleniem rządów Batisty popieranego przez USA. Wstępem do kropki nad i była nacjonalizacja majątku USA na wyspie w 1960 roku, a samą kropką było nałożenie w 1961 roku przez Stany pełnego embarga handlowego po zakończonej klęską inwazji w Zatoce Świń. Embargo przetrwało 11 prezydentów USA i trwa do dziś, a podczas rządów Trumpa nie zapowiada się, aby miało zostać zniesione.
1951-1952 Buick w Playa Larga
1955 Ford w Hawanie
Rewolucja w 1959 roku spowodowała koniec „sielanki” w relacjach z USA, amerykanie w pośpiechu opuszczali wyspę pozostawiając swoje majątki, w tym samochody. Dodatkowo nałożone embargo oznaczało zakaz importu nowych samochodów na Kubę, kończąc pewien etap historii.
1953 Buick na uliczce w Trinidadzie
1957 Dodge Custom Royal pod Hotelem Nacional
Łada za cukier
Po nacjonalizacji majątku USA, Kuba straciła głównego odbiorcę cukru i potrzebowała go szybko zastąpić. Z racji tego, że lata 60. to czas dominacji dwóch mocarstw na świecie, USA i ZSRR oraz okres Zimnej Wojny, Kuba rozpoczęła swój 30-letni flirt z ZSRR. Flirt, który pozwolił jej przetrwać ciężki czas i sprawił, że do dziś po wyspie porusza się cała plejada pojazdów z bloku wschodniego: Łada, Zastawa, Wołga, Fiat, Kamaz, Tatra i cała masa takich, których nazw nawet nie potrafiłem odczytać.
Sowiecki GAZ Chaika, mi się podoba 😉
No właśnie, Fiat, spotkamy 125p, ale zdecydowanie na ulicach widać więcej i są bardziej kolorowe 126p, czyli nasze poczciwe „maluchy”. Tom Hanks jako miłośnik „kaszlaka” byłby wniebowzięty.
Fiat 125p, wersja village tunning 🙂
Polski Fiacik 126p w dolinie Viñales
Gdyby ktoś miał wątpliwość czy na pewno z Polski
Fiat 126p, wersja De Lux z klimatyzacją
Fiat 126p, wersja towarowo-terenowa
1952 Chevrolet, zobaczcie co stoi po lewej, nawet tort się zmieścił 🙂
Co ciekawe, Maluch, czyli samochód przez Kubańczyków nazywany „Polaquito”, świetnie się odnalazł między wielkimi amerykańskimi krążownikami i jest używany nawet jako taxi colectivos. 🙂
Do tego stopnia skradł serca kubańczyków, że przez najstarszy klub motoryzacyjny na Kubie, Amigos del Motor, został ogłoszony Samochodem Roku … 2016 😍. A według Associated Press polskie “maluchy” stają się kolejną pocztówkową wizytówką Kuby dla turystów z całego świata.
Niespotykany ruch na autostradzie na Kubie
Kup Pan auto
Po rozpadzie ZSRR Kuba doświadczyła największego w XX wieku krachu gospodarczego, który został nazwany „okresem specjalnym w czasie pokoju”. PKB spadło o połowę, a dobra luksusowe praktycznie przestały funkcjonować. Kuba przetrwała ciężkie czasy i doczekała się nawet zmiany nieśmiertelnego przywódcy. Nowy prezydent, Raúl Castro w 2008 roku zapoczątkował wprowadzanie reform, zaczęło się od pozwolenia obywatelom na zakup telefonów komórkowych, a w kolejnych latach zajął się motoryzacją.
Ford Model A z 1930 po wielu przeróbkach (koła z Łady)
I mały polski akcent (naklejka)
Wiecie, że na Kubie przez 55 lat nie sprzedano ani jednego nowego samochodu? Jak zapewne się domyślacie magiczny okres 55 lat trwał od wspomnianego już kilkukrotnie 1959 roku, aż do rewolucyjnych reform w 2014 roku, ale po kolei.
1957 Ford, idealny do lansu
1959 Chevrolet w Hawanie
Kuba, rok 2011, władza zezwala mieszkańcom na kupowanie samochodów od siebie nawzajem. Wcześniej można było handlować tylko autami sprzed 1959 roku, czyli sprzed rewolucji. Określenie „pierwszy właściciel” brzmiało bardzo wiarygodnie 🙂 Oczywiście nic za darmo, liberalizacja przepisów w 2011 wiąże się z dodatkowymi opłatami, obie strony muszą zapłacić 4% podatek. Pozwolono na posiadanie więcej niż jednego samochodu, ale każdy kolejny to oczywiście wyższe podatki. Dodatkowo Kubańczycy, którzy opuszczali wyspę zyskali możliwość przekazania samochodu krewnym lub odprzedania go, wcześniej rekwirowało go państwo.
Kolejny odnaleziony Ford Model A z 1930, wiele z oryginału nie zostało
1947 Chevrolet ukryty w cieniu
Kuba, rok 2014, styczeń. Następuje kolejna liberalizacja przepisów. Kubańczycy mogą zakupić nowe auto bez specjalnych rządowych zezwoleń! Oczywiście jest haczyk, rząd wprowadził nowe podatki i opłaty, przez co ceny nowych aut są o około 400 % wyższe niż w Europie. Nowy Peugeot 508 w 2014 roku kosztował na Kubie … 262 000 dolarów co po kursie z 02.01.2014 roku daje 794 000 zł! Kubańczycy „lawinowo” ruszyli do salonów i w pierwszym półroczu 2014 roku kupili aż 50 nowych samochodów. Niestety rynek wtórny również był pełen absurdalnych cen, Fiat Uno z 2002 za 18 000 dolarów czy Kia Picanto z 2011 za 40 000 dolarów.
Taxi rządowe vs Taxi prywatne
Nie wszystkie taxi są piękne i nowe
Patrząc na te kosmiczne ceny należy pamiętać jeszcze o jednej kwestii, aby zakupić samochód należało wykazać, że pieniądze pochodzą z legalnego źródła. Nie jest to proste w momencie, kiedy średnia płaca w sektorze państwowym wynosi 20 dolarów…
W między czasie na Kubie znalazła się alternatywa dla drogich europejskich samochodów, czyli chińskie twory. Ulubione to Gelly i MG. Praktycznie wszystkie nowsze autobusy również są produkcji chińskiej z „krzaczkami” zamiast nazw 🙂
Pięciogwiazdkowe chińskie autobusy
Choć są i takie autobusy
Ciężarówki też są potrzebne
Koktajl amerykańsko-sowiecko-chiński
Nałożone przez amerykanów embargo dotyczyło i dotyczy oczywiście nie tylko nowych samochodów, ale i części zamiennych. Wyobraźcie sobie, że jest sobie wyspa pełna amerykańskich aut … do których nie można dostać części. Te auta przemierzają kubańskie drogi już ponad 60 lat, ale czy tak bezawaryjnie? Oczywiście, że nie! Z kilku samochodów zawsze można złożyć jeden. Jak wysiądzie silnik w fantastycznym Plymouth z 1955 roku to przecież ten od Łady czy Nissana też pasuje idealnie, a dodatkowo mniej pali.
Nie wygląda to na oryginalny silnik z 1955 Plymouth
Na problemy z zawieszeniem pomoże kowal, który wykuje nowe. Lampy ściąga się Chin, a tapicerka czasami wygląda jakby została uszyta z ceraty zabranej babci ze stołu. Kabriolet? Nie ma problemu, szlifierka w dłoń i już mamy wiatr we włosach (podczas rozszyfrowania samochodów i roczników okazało się, że mamy do czynienia z kabrioletem, który nigdy nie był kabrioletem).
1965 Ford, który został kabrioletem
Jestem pełen podziwu dla kubańskich mechaników – cudotwórców, którzy przy braku części i często narzędzi potrafią utrzymać samochody tyle lat na chodzie. Na dodatek nie byle jakim chodzie, bo taxi collectivos, czyli jeden z głównych środków transportu na Kubie, to w ponad 90% samochody amerykańskie, które przemierzają dziennie setki kilometrów.
1957 Plymouth, taxi colectivos w Trinidadzie
1953 GMC Taxi colectivos w wersji MAX
1957 Chevrolet, nasz transport do Viñales
1953 Plymouth Savoy, nasz transport z Playa Ancon
Nie znaczy to, że wszystkie samochody są w nienagannym stanie. Patrząc na kubańskie ulice znajdziemy piękne cuda z błyszczącym lakierem, oślepiającymi chromami i idealną tapicerką, ale też potworki, które trzymałyby się tylko na taśmę klejąca, jeżeli byłaby oczywiście dostępna.
1958 Edsel Pacer Convertible, podobno rodzynek
1959 Rambler, felgi raczej nie są oryginalne
Bez względu na wygląd zewnętrzny mają cechę wspólną, towarzyszy im gigantyczny hałas i chmury czarnego dumy wydobywające się z rury wydechowej.
1955 Plymouth podczas reanimacji w warsztacie
Piękne mimo wszystko, zatem samochody 10/10
Nie ważne jak wyglądały, czy były lśniące jakby dopiero wyjechały z fabryki, czy może były brzydkim kaczątkiem z minimalną zawartością lakieru w rdzy (nie na odwrót) i tak sprawiały, że uśmiech nie schodził mi z twarzy. Tym większy był mój podziw i szacunek do kierowców, mechaników jak wraz z przemierzaniem wyspy poznawaliśmy historię, która ukształtowała Kubę, Kubańczyków i kubańską motoryzację.
1954 Chevrolet na tle Muzeum Rewolucji
P.S. O kobietach i rumie będzie się jeszcze u nas przewijało więc śledźcie uważnie.
Specjalne podziękowania dla Mika Jaakkola, Tom Gibson i Andy Martin z grupy na Facebooku AACA Antique Automobile Club of America, którzy pomogli mi z modelami i latami produkcji samochodów.
Special thanks to Mika Jaakkola, Tom Gibson and Andy Martin from the Facebook group AACA Antique Automobile Club of America who helped me with car models and years of production.
Podróżniczka, blogerka, która nie odmawia żadnej okazji do wyjazdu. Ciągle nuci: „zabiorę Cię właśnie tam…”. Organizuje i przygotowuje wyprawy z obowiązkowymi wycieczkami fakultatywnymi. A później skrupulatnie je opisuje. W zgodzie ze swoimi przekonaniami wyszukuje opcje wege, eko i cruelty free. Dba o wkład do kategorii WegeTuJemy.
Wow ! Super ciekawy post ?
Nie sadzilam ze bede komukolwiek zazdroscic przejazdu taxi ???
Karina, faktycznie do Ubera się nie umywa 🙂
Witam,piękne modele i marki.Dzięki za fotki.Pozdrawiam.
Cieszę się, że się podoba 🙂
Super fotografie! Wszystkie te auta widzieliście osobiście? 🙂
Tak 🙂 Samochodu poruszają się normalnie po ulicach 😉
Piękne widoki i samochody, odżyły wspomnienia – dzięki 😉
Dzięki za miłe słowa Daniel 🙂 Cieszymy się, że pomogliśmy przywołać wspomnienia.