Trinidad początkowo nie taki piękny jak go opisywali

Do Trinidadu przyjechaliśmy po pobycie w pięknym Cienfuegos, o czym możecie przeczytać tutaj: Kuba – Cienfuegos, mała Francja na Kubie 

Kuba Trinidad 41
Trinidad wita nas

Wjeżdżając do miasta odnieśliśmy wrażenie, że wjeżdżamy do slumsów, a tym bardziej jak wjechaliśmy na ulicę, przy której znajdowała się nasza casa. Jednak Hostal El Pucho odbiegał standardem od ulicy i okazał się bardzo przyjemnym miejscem.

Kuba Trinidad 43
Nasz Hostal El Pucho
Kuba Trinidad 44
Boski widok z tarasu casy
Kuba Trinidad 42
Nasz przestronny pokój z pająkiem w szafie!

Pierwsze wrażenie jednak nie zniechęciło nas do zwiedzania, przecież Trinidad miał być najpiękniejszym kolonialnym miasteczkiem na Kubie! To tutaj na początku XIX wieku wznoszono rezydencje dzięki fortunom zbitym na trzcinie cukrowej w dolinie Valle de los Ingenios. Niestety pod koniec XIX wieku region ucierpiał podczas wojny amerykańsko-hiszpańskiej i nigdy nie powrócił do dawnej świetności. Dopiero dzięki wprowadzeniu w latach 50. XX wieku przez Batiste prawa o ochronie historycznej spuścizny miasta Trinidad stał się atrakcją turystyczną. Od 1965 roku miasteczko ogłoszono pomnikiem narodowym i wpisano na listę UNESCO.

Trinidad odzyskał swój blask w naszych oczach

Porzuciliśmy bagaże i udaliśmy się w teren. Odchodząc kilkadziesiąt metrów od naszej casy trafiamy w inny świat. Uliczki są nieco bardziej zadbane, a przede wszystkim maja bruk.

Kuba Trinidad 1
Przepiękne kolonialne budynki
Kuba Trinidad 2
Uliczka kilkadziesiąt metrów od naszej casy

Centralnym punktem Trinidadu i zabytkowej starówki casco histórico jest Plaza Mayor, czyli główny plac. Przy placu znajdują się schody prowadzące do słynnej Casa de la Musica, gdzie wieczorami odbywają się koncerty i pokazy salsy, wstęp jest płatny 2 CUC od osoby.

Kuba Trinidad 3
Schody prowadzące do Casa de la Musica w dzień

Zaraz obok schodów znajduje się Katedra de la Santisima Trinidad z XVIII wieku zniszczona przez fale burz i odbudowana w 1892 roku. Fasada, choć skromna to wpisuje się w urokliwy klimat Trinidadu. W środku podobno można podziwiać ołtarz Chrystusa Króla Prawdziwego z 1713 roku, ale jak na złość kościół był zawsze zamknięty jak się pojawialiśmy obok.

Kuba Trinidad 6
Katedra przy plaza Mayor

Plaza Mayor – główny punkt Trinidadu

Główny plac to kilka klombów i ławek, na których można wieczorem odpocząć, gdyż w dzień plac zalany jest słońcem i ciężko się schronić przed jego promieniami.

Kuba Trinidad 4
Główny plac Trinidadu

Stojąc przed kościołem po lewej stronie placu znajduje się Museo de Arquitectura Trinitaria, czyli muzeum pokazujące architekturę wnętrz typową dla klasy wyższej Trinidadu z XVIII i XIX wieku. Wnętrza wypełnione są meblami i obrazami przedstawiającymi typowe wyposażenie wnętrz rezydencji potentatów cukrowych rodziny Iznaga. Wstęp kosztuje 1 CUC i można je zwiedzać od 9.00 do 17.00.

Kuba Trinidad 7
Wnętrza muzeum architektury Trinidadu

Po przeciwnej stronie placu można zwiedzać kolejne muzeum, również za 1 CUC i czynne w tych samych godzinach Museo de Arqueologia Guamuhaya, gdzie znajdziemy przedmioty używane przez ludność lokalną w epoce prekolumbijskiej.

Przy placu znajdziemy jeszcze jedno muzeum mieszczące się w budynku Palacio Brunet Museo Romántico, którego parter zbudowano w 1740 roku, a piętro dobudowano 28 lat później. Tam też można podziwiać tradycyjne wnętrza z XIX wieku i kolekcję porcelany. Nie udało nam się go jednak zwiedzić, było akurat zamknięte z niewiadomych przyczyn, przecież powinno być otwarte tak samo jak inne muzea, no ale to Kuba, nie wszystko jest logiczne 🙂

Muzeum rewolucji w dawnym klasztorze

Niestrudzeni skierowaliśmy się do kolejnego budynku, w którym niegdyś mieścił się klasztor św. Franciszka z Asyżu, a od 1986 roku mieści się muzeum. Museo Naconal de la Lucha Contra Bandidos ma w swoich zbiorach broń, fotografie, mapy i inne pamiątki związane z walkami kontrrewolucjonistów, które miały miejsce na terenie Sierra del Escambray w latach 1960-1965.

Kuba Trinidad 5
Plaza Mayor z wieżą Muzeum w tle
Kuba Trinidad 8
W muzeum króluje opowieść o Rewolucji

Dla przypomnienia, to tutaj pierwotnie Amerykanie planowali inwazję zanim wybrali Zatokę Świń. O tym, co działo się w Zatoce Świń możecie przeczytać w naszym poprzednim wpisie: Kuba – Amerykański epizod w Zatoce Świń – Playa Larga, Playa Girón.

Na terenie muzeum znajduje się również zestrzelony nad Kubą kadłub amerykańskiego samolotu szpiegowskiego U-2 oraz sale poświęcone nieśmiertelnemu Fidelowi. Warto wspiąć się na wieże z dzwonem, gdyż rozpościera się stamtąd niesamowity widok na miasto. Muzeum, podobnie jak pozostałe, czynne jest w godzinach od 9.00 do 17.00 i wstęp również kosztuje 1 CUC.

Kuba Trinidad 9
Widok z wieży
Kuba Trinidad 10
Starówka Trinidadu w całej okazałości
Kuba Trinidad 11
Komu bije dzwon?

Zawsze trzeba spróbować lokalnej pizzy!

Nieco zmęczeni i głodni, bo przecież nie zapominajcie, że tego samego dnia pluskaliśmy się w wodospadach El Nicho, o czym przeczytajcie koniecznie tutaj: Kuba – wodospady El Nicho w sercu masywu Sierra del Escambray postanowiliśmy poszukać czegoś do przekąszenia. Padło na knajpkę El Jigüe, gdzie zjedliśmy dosyć dobrą pizzę i makaron, w wszystko popiliśmy lokalnym piwem i zimnym mojito.

Kuba Trinidad 12
Chwila na odpoczynek 🙂

W Trinidadzie spotkamy boginię oceanu Yemalli

Posileni udaliśmy się na dalsze zwiedzanie. Na cel obraliśmy Casa Tempo de Santeria. Jest to centrum religijne poświęcone bogini oceanu Yemalli wywodzącej się z afroamerykańskiego kultu santeri.  Wierni składają dary bogini w postaci owoców, wody, kwiatów i kamieni. Nie jest to pierwszy raz, kiedy spotykamy się z tym kultem i boginią Yemalli lub Yemanyi, pisownia różna w zależności od kraju. Pierwszą styczność z wierzeniami santeri mieliśmy podczas naszego Sylwestrowego pobytu w Rio de Janerio. Jeżeli chcecie dowiedzieć się czegoś więcej to zapraszamy do wpisu: Sylwester w Rio de Janeiro – Reveillon życia. Wstęp jest bezpłatny, ale warto zostawić jakiś datek dla osób opiekujących się świątynią.

Kuba Trinidad 14
Ołtarz Bogini Yemalli
Kuba Trinidad 15
Świątynia bogini Yemalli

Restauracja w muzeum, czy muzeum w restauracji?

Doszliśmy znowu do Plaza Major i trafilismy do niecodziennej restauracji, restauracji – muzeum, gdzie pośród eksponatów i mebli w stylu kolonialnym możemy zobaczyć nakryte stoliki i oczywiście zjeść posiłek. Restauracja Sol Ananda serwuje kuchnie indyjską, ale tez i kubańską. Ceny nie należą do najniższych, całe szczęście już jedliśmy. Obsługa bez problemu pozwoliła nam zwiedzić kolonialną rezydencję i zaprosiła na wieczorny posiłek.

Kuba Trinidad 16
Śpimy czy pijemy? To jest pytanie!
Kuba Trinidad 17
Przepiękne kolonialne wnętrza

Wspieramy lokalną przedsiębiorczość

Przechadzając się uliczkami natrafiliśmy na kramik pana, który wykonywał piękne kolczyki z maleńkich muszelek. Cudne i niepowtarzalne ozdoby przyciągnęły mój wzrok. Chociaż nie mam w zwyczaju kupowania biżuterii, której pewnie nigdy już nie założę to kolczyki z mini muszelek niezwykle mnie urzekły. A dodatkowo były wykonywane ręcznie przez lokalnego artystę. Podróżując skupiamy się na tym, od kogo i co kupujemy, bo dokonując takich wyborów wspieramy lokalne społeczności i lokalną gospodarkę. Po małych negocjacjach stałam się dumną posiadaczką pary kolczyków z muszelek, które o dziwo noszę na co dzień w Polsce.

Kuba Trinidad 18
Lokalny sprzedawca wyrobów z muszelek

Muzeum historyczne Trinidadu

Dalej popędziliśmy żeby zdążyć zwiedzić główne muzeum Trinidadu, Museo Histórico Minicipal. Muzeum znajduje się w przepięknym kolonialnym domu zbudowanym w latach 1827-1830 przez rodzinę Borell, a później przejętym przez niemieckiego plantatora trzciny cukrowej Kantera. W przestronnych salonach można podziwiać eksponaty przedstawiające typowe wystroje kolonialnych rezydencji z czasów świetności majątków zbudowanych na cukrze.

Kuba Trinidad 20
Kolonialny dom - muzeum
Kuba Trinidad 21
Wieża muzeum
Kuba Trinidad 22
Łukasz w kuchni. Pasuje, nie?
Kuba Trinidad 26
Fontanna na dziedzińcu

Obsługa chętnie oprowadziła nas i opowiedziała o wnętrzach i eksponatach. Wprawdzie mówili tylko po hiszpańsku, ale dzięki temu mogłam się podszkolić językowo i poćwiczyć niezmordowaną rolę tłumacza dla Łukasza. Wisienką na torcie jest wejście na wieże rezydencji i podziwianie panoramy miasta, stąd dobrze widać pomarańczowy budynek Muzeum Nacional de la Lucha Contra Bandidos. Koszt zwiedzania to 2 CUC, a godziny otwarcia to 9.00-17.00 od soboty do czwartku.

Kuba Trinidad 23
Wdrapujemy się na wieże
Kuba Trinidad 24
Widok z góry na Trinidad
Kuba Trinidad 25
Widok na Trinidad i góry Sierra de Escambray

Kolejnym punktem była makieta Trinidadu, ale muzeum okazało się zamknięte i wydawało się jakby było zamknięte na stałe. Przechodząc tamtędy kilkukrotnie w inne dni niestety również było zamknięte.

Kuba Trinidad 27
Urocze uliczki Trinidadu

Teraz już tylko relaks

Uznaliśmy, że skoro mamy wolną chwilę to w takim razie trzeba zapolować na karty do Internetu. Udaliśmy się spacerkiem do ETECSy przy Parque Cespedes po drodze szwędając się po uroczych uliczkach zajadająć się przepysznymi lodami przywołującymi smaki dzieciństwa. Lody kupiliśmy w  niepozornym okienku za 3 CUP, czyli 0,45 PLN.

Kuba Trinidad 31
Prawdziwy Trinidad
Kuba Trinidad 29
Pycha lody!
Kuba Trinidad 28
Kolejny Maluszek na Kubie
Kuba Trinidad 30
Ratusz w Parque Cespedes

Praktycznie na każdym kroku już od późnego popołudnia można spotkać tańczących kubańczyków i muzykę na żywo, a do tego małe bary, które powstają w najbardziej zaskakujących miejscach otwierają swoje podwoje dla spragnionych lokalnych drinków turystów.

Kuba Trinidad 33
Muzyka i tańce na każdym kroku
Kuba Trinidad 34
Drinki z rodzinnego baru ukrytego w bramie

Quinceañera, czyli być kobietą!

Byliśmy też świadkami świętowania Quinceañera, czyli piętnastych urodzin dziewczynki. Uroczystość ta zaczyna się w kościele, by potem przerodzić się w przyjęcie w gronie rodziny i znajomych. Jest to przejście dziewczyny z okresu dziecięcego w okres dorosłości. Od tego momentu już kobieta może umawiać się na randki, nosić makijaż i co najważniejsze chodzić na tańce. Trochę to przypomina małe wesele tylko bez Pana Młodego. Dziewczyna przywdziewa tego dnia suknie balową, która symbolizuje je pierwszy dorosły strój.

Kuba Trinidad 35
Świętowanie wejścia w dorosłość w dzień 15. urodzin

A wieczorem wybraliśmy się na spacer po miasteczku i relaksującą nasiadówkę na schodach przy dźwiękach kubańskiej muzyki. Tam też stworzyliśmy plan na kolejne dni i podjęliśmy decyzję, że zostajemy w Trinidadzie jedną noc dłużej, aby móc zaliczyć wszystkie atrakcje.

Kuba Trinidad 36
Zapełniające się schody o zachodzie słońca przy Casa de la Musica

Playa Ancón w teorii i w praktyce

Po intensywnym eksplorowaniu miasteczka poprzedniego dnia wymyśliliśmy, że czas na relaks i pojechaliśmy na wycieczkę na oddaloną o 12 kilometrów przepiękną plażę Ancón. Plaża jest uważana za najpiękniejszą plażę na południu Kuby i chcieliśmy się o tym przekonać. Plan był super tylko jego realizacja trochę odbiegła od założeń. Po pierwsze padało, mocno padało, a po drugie postanowiliśmy pojechać na plażę autobusem, który kursuje od 9:00 do 18:00 … No to tyle teorii, stojąc w deszczu i czekając na autobus okazało się, że autobusu nie ma i nie wiadomo czy będzie, jak to mówią, to Kuba 🙂 Jakiś miły Pan zasugerował, żebyśmy wzięli taxi collectivowspólnie z parą, która chowała się pod daszkiem w oknie obok. Za 4 osoby wyjdzie 8 CUC, a autobus to 5 CUC od osoby w dwie strony. Niewiele myśląc podeszłam do sympatycznie wyglądającej pary i zapytałam w uniwersalnym języku (po angielsku), czy nie wybierają się przypadkiem na plażę Ancon i czy nie chcieliby z nami pojechać taxi collectivo? Po krótkiej chwili namysłu wskoczyli razem z nami do zorganizowanego przez kubańczyka samochodu. Wsiadając usłyszeliśmy znajomy język i tak oto się okazało, że zagailiśmy rodaków i tak poznaliśmy Dominikę i Kubę. Byliśmy jedynymi ludźmi, którzy w deszczu wybierają się na plażę, no tak Polacy nie odpuszczą plaży nawet przy złej pogodzie.

Kuba Playa Ancon 1
Jest i Playa Ancón!

Dotarliśmy na playa Ancón!

W niecałe 15 minut znaleźliśmy się na plaży. Na szczęście trochę przestało padać, więc dziarskim krokiem poszukaliśmy miejsca na plażing. Wybraliśmy parasolki i leżaki przy hotelu Club Amigo Ancón, które ochroniły nas przed przelotnymi deszczami. Koszt leżaka od osoby to 3 CUC.

Kuba Playa Ancon 2
Plażing chyba jednak nie smażing
Kuba Playa Ancon 7
Ale za to w doborowym towarzystwie!

Do tego jest serwis plażowy i można zamawiać drinki i piwka za ok 2-3 CUC z doniesieniem do leżaka :). W ofercie baru są też przekąski. My skusiliśmy się na kanapki na ciepło. Pycha!

Kuba Playa Ancon 3
Kanapki pierwsza klasa

Mimo pogody był to cudowny dzień, bez pośpiechu i biegania po atrakcjach, leniwie spędziliśmy czas w niezwykle miłym towarzystwie Dominiki i Kuby. W naszej ocenie plaża jest ładna i przyjemna, choć nas bardziej urzekła plaża w okolicach Playa Larga – playa Caletón w Zatoce Świń.

Kuba Playa Ancon 5
Błogie lenistwo
Kuba Playa Ancon 6
Idealnie dobrany kolor!

Po całym dniu plażowania wróciliśmy do Trinidadu zabytkowym samochodem Plymouth Savoy z 1953 roku za wynegocjowaną przeze mnie cenę 7 CUC.

Kuba Playa Ancon 7-2
Nasz transport do Trinidadu

Trinidad wieczorową porą w doborowym towarzystwie

Korzystając, że był to ostatni wieczór Dominiki i Kuby w Trinidadzie wybraliśmy się na wspólną kolację do knajpki El Criollo z muzyką na żywo. Okazało się, że restauracja jest wręcz idealnym miejsce do podziwiania z tarasu pięknego zachodu słońca. Raj dla oczu, ale i podniebienia, lokal serwował przepyszne jedzenie w bardzo przystępnych cenach.

Kuba Trinidad 38 v2
Przepiękny zachód słońca w restauracji El Criollo
Kuba Trinidad 39
Jak romantico!
Kuba Trinidad 40
Muzyka na żywo do późnej nocy

Po wymianie doświadczeń z podróży po Kubie i wspólnych opowieściach z Polski przy przepysznej kolacji udaliśmy się na pokaz salsy na schodach prowadzących do Casa de la Musica. Podróże są fajne nie tylko, dlatego, że poznaje się kulturę danego kraju, ale też, dlatego, że poznaje się ludzi, którzy mają podobne pasje, a czasami znajomości zawarte w podróży mogą trwać lata.

Do widzenia Trinidad?

Nie żegnamy się z miastem, to nie wszystkie nasze przygody w Trinidadzie. Jaki plan był na kolejne dni i co się udało, a co znowu się pokrzyżowało? O tym przeczytacie w Kuba – Okolice Trinidadu wodospadami i cukrem płynące. Zapraszamy do śledzenia miejsc, gdzie Słońce Dla Nas Wschodzi.

Kuba Trinidad 32
Uliczki Trinidadu
Kuba Trinidad 37
Zabytkowe auta na każdym kroku

Autor

Katarzyna Rudzka-Będziński

Podróżniczka, blogerka, która nie odmawia żadnej okazji do wyjazdu. Ciągle nuci: „zabiorę Cię właśnie tam…”. Organizuje i przygotowuje wyprawy z obowiązkowymi wycieczkami fakultatywnymi. A później skrupulatnie je opisuje. W zgodzie ze swoimi przekonaniami wyszukuje opcje wege, eko i cruelty free. Dba o wkład do kategorii WegeTuJemy.

5 1 vote
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
6 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Iga

Witam,
Ile dni spędziliście w Trinidadzie?

Jacek

Trinidad jest chyba moim ulubionym miastem na Kubie. Dwukrotnie mieszkaliśmy w pobliskich hotelach (Costa Sur i Ancon) i wielokrotnie jeździliśmy do Trinidad, spędzając w nim cały dzień i często wracając dopiero koło północy, niejednokrotnie prywatnymi, zdezelowanymi samochodami. Udało mi się też wejść na tą wieże (pomimo mojego lęku wysokości) i nawet z niej zejść ;), piękny widok. W Trinidad było więcej turystów, niż mieszkańców (nawet natknęliśmy się na kilkudziesięcio osobową grupę turystyczną z Polski, przewodnik miał przyczepioną do plecaka biało-czerwoną flagę), na niektórych uliczkach co 2-3 dom to ‘casa particular’ i mówiono nam, że w sezonie często wszystkie tego rodzaju… Czytaj więcej »

Agnieszka

Witaj, nie znalazłam takiego wpisu jeśli jest proszę o linka. Pytanie: jak poruszaliście sie po Kubie? jakimi środkami transportu? Jakie są średnie ceny, jaka jest przewidywalność ich czasowości?