Śniadanie, najważniejszy posiłek dnia
Poranna gonitwa do pracy i ciągły niedoczas powodują, że nie udaje się nam wspólnie zjeść śniadania, a już tym bardziej takiego jak w amerykańskich filmach z górą pankejków. Jeszcze inaczej się ma sytuacja, jeżeli akurat jesteśmy w podroży, ale nie o tym dziś 🙂 Skoro nie dajemy rady w tygodniu to nadrabiamy w weekendy. Śniadanie to wręcz biesiada, długa, relaksująca nasiadówka przy zastawionym stole, a co w sytuacji, kiedy mamy gości, pustą lodówkę i cały Poznań do pokazania?
Bo.Poznań
Jemy na mieście! Tyle o Bo.Poznań słyszeliśmy, więc czas najwyższy było sprawdzić samemu czy faktycznie tak dobrze karmią.
W menu śniadaniowym znajdziesz klasyczne pozycje, Jajecznica na maśle do wyboru z boczkiem, szczypiorkiem lub suszonymi pomidorami podana z pieczywem i sałatą czy Śniadanie angielskie. Z ciekawszych pozycji warto wspomnieć o Bułeczkach drożdżowych z jajkami w koszulce z marynowanym łososiem, sosem holenderskim i szpinakiem oraz Domowa brioszka z kaszanką z boczkiem, karmelizowaną cebulką i jajkiem w koszulce na emulsji ziemniaczanej. Na słodko Owsianka z karmelizowanym bananem, musem z jabłek i orzechami włoskimi, a także Tosty Francuskie z sosem waniliowym i orzechami laskowymi.
Bo.Poznań to nie tylko śniadania, zjesz tutaj również dania obiadowe, Gnocchi z boczniakami, burakami, czosnkiem i orzechami włoskimi, a nawet Stek z rostbefu z glazurowaną marchewką, puree z ziemniaków i salsą werde.
Do picia fantastyczne kawy, herbaty, ale i piwa, wina i kilka innych wynalazków.
WEGEtuJEMY
Kasia zdecydowała się Omlet (17,50 PLN) z kozim serem i konfiturą z cebuli podany z pieczywem, sałatą i masełkiem ziołowym.
Do picia Lemoniada malinowa (10 PLN).
Samo podanie poprawne, bez zbędnych fajerwerków, ciemnie świeże pieczywo, masło i odrobina zieleniny. Omlet bardzo smaczny, dobrze wysmażony, bardzo dobrze zgrane składniki, ser kozi i konfitura, które sprawiły, że nie był to po prostu zwykły omlet.
Tego dnia Bo.Poznań odwiedziliśmy w czwórkę, trzeba było się posilić przed zwiedzaniem 🙂
Beata również postawiła na Omlet (17,50 PLN), jednak w wersji z boczniakami, groszkiem oraz oliwą truflową podany z pieczywem, sałatą i masełkiem ziołowym.
Do picia Woda niegazowana (5 PLN).
Na pierwszy rzut oka różnicy między tymi dwoma omletami nie widać, identyczny wygląd i te same dodatki, świeże pieczywo, masło i sałata. Dopiero pierwszy kęs pokazuje, kto jest kto, ciekawa kompozycja, fajny pomysł na wsadzenie w środek boczniaka, ciężko stwierdzić, który lepszy.
WSZYSTKOtuJEMY
Najchętniej wziąłbym ze trzy pozycji z karty 😉 , ale ostatecznie zdecydowałem się na Placek ziemniaczany (18 PLN) z szynką, jajkiem w koszulce, smażonym szpinakiem, młodą kapustą i kwaśną śmietaną.
Do picia z racji tego, że ciężki wieczór był za nami, a jeszcze cięższy dzień przed nami to wjechało Piwo KOMES (9 PLN).
Bardzo ciekawie podane, w głębokim naczyniu podsmażona młoda kapusta ze szpinakiem, na tym ułożony placek ziemniaczany z szynką nakryty jajkiem w koszulce z kleksem śmietany. Jakie to było dobre! Wszystko bardzo dobrze się ze sobą komponowało, placek delikatny, nie tłusty, żółtko po przekrojeniu ładnie pokryło całość.
Paweł poszedł klasykiem, na którego i ja się czaiłem, Shakshuka z chorizo (19 PLN).
Co do picia to wyszedł z tego samego założenia, co ja, ciężki dzień przed nami, więc padło na Piwo KOMES (9 PLN).
Trochę zazdrościłem jak shakshuka wjechała na stół, podana w żeliwnej mini patelni na drewnianej desce ze świeżym pieczywem. Bardzo aromatyczna, mocno pomidorowa, lekko pikantna, idealne dane na ciężki poranek.
Informacje ogólne
Adres: Ul. Kościuszki 84, Poznań
Bo.Poznań znajduje się w przestronnym przyziemiu kamienicy w samym centrum, obok jednego z najbardziej rozpoznawalnych budynków w Poznaniu, czyli Zamku Cesarskiego. Goła cegła na ścianach i łuki na suficie nadają świetny klimat wnętrzu, nie można też zapomnieć o obsłudze, która jest niczym nasza babcia podczas wizyty u niej w gościach.
W sezonie letnim pojawia się maleńki ogródek ulokowany na chodniku, z którego możemy podziwiać zamek.
Podsumowanie
Jeżeli szukasz miejsca na dobre, energetyczne śniadanie w Poznaniu, chcesz je zjeść w ciekawym miejscu otoczony sympatycznymi ludźmi to Bo.Poznań będzie idealnym wyborem. Smacznego 🙂
Autor
Podróżnik, bloger, master of technology i siła napędowa do dokumentowania przygód. Dodatkowo wszystko jedzący łasuch dbający o rozwój sekcji “Podróże Kulinarne”. Kiedyś pełnił funkcję skrupulatnego księgowego, ale porzucił tę fuchę, bo kto by liczył kasę, jak można liczyć gwiazdy.
