Sercem Malty jest Valetta
Odkrywanie przepięknej Malty zaczęliśmy od jej serca, czyli klimatycznej Valletty. Wstaliśmy wczesnym rankiem i wyruszyliśmy z naszego hotelu w Sliemie na odkrywanie stolicy. Wybraliśmy nocleg w Sliemie, tętniącej życiem nocnym osadzie z kilku powodów, ceny i łatwości komunikacji z całą wyspą.
Valletta jest położona między dwoma zatokami: Grand Harbour i Marsamxett, wobec tego z Sliemy do Valletty dostaliśmy się promem z nadbrzeża The Strand, bilet w jedną stronę kosztuje 1,50 €, jeżeli chcielibyście wracać też promem to koszt w dwie strony to 2,80 €. Z promu można podziwiać panoramę Valletty, maltańskiej stolicy wpisanej na listę światowego dziedzictwa kulturalnego i przyrodniczego UNESCO. Valletta jest jednym z największych miast warownych na świecie, decyzję o jej budowie podjął w 1565 roku po Wielkim Oblężeniu przez Turków, Jean de La Valette, wielki mistrz zakonu joannitów.
Mury obronne Valletty
Zwiedzanie zaczęliśmy trochę inaczej niż radzą przewodniki, od fortu Św. Elma, który zanim jeszcze zbudowano miasto na wzgórzu Sceberras, bronił wejścia do portu. Dzięki solidnym murom obronnym stolica była miastem nie do zdobycia. Większość budynków, które możemy dzisiaj podziwiać w stolicy została odbudowana po zbombardowaniu Valletty podczas II Wojny Światowej, 11 czerwca 1940 roku. Fort St Elmo można zwiedzać codziennie od 9:00 do 18:30, podobnie jak Narodowe Muzeum Wojny, które znajduje się w części fortu. Jednorazowe wejście to koszt 10 €, ale my zdecydowaliśmy się na zakup Heritage Malta Multisite Pass, który kosztuje wprawdzie 50 €, ale zapewnia wejście do większości zabytków i miejsc historycznych na Malcie i Gozo.
Fort znajduje się na końcu półwyspu i został wzniesiony przez joannitów i miał chronić wejścia do portów Malty. Twierdza została zbudowana na planie gwiazdy w 1552 roku i była kluczowym elementem walk podczas Wielkiego Oblężenia. Ciekawostką jest, że na zewnętrznych murach fortu widać jeszcze ślady walk z tego okresu. Warto zwiedzić też Narodowe Muzeum Wojny, które znajduje się w forcie, można tam zapoznać się z historią wojenną Malty oraz podziwiać wiele ciekawych eksponatów z tego okresu.
Lower Barraka Gardens czyli oaza zieleni
Po wyjściu z fortu kierujemy się do Lower Barraka Gardens mijając Sacra Infirmeria. Okazały, ale bardzo prosty budynek pełnił funkcję szpitala założonego w 1574 roku przez joannitów. Szpital był jednym z najnowocześniejszych i najlepszych w Europie. Obecnie w budynku mieści się Śródziemnomorskie Centrum Konferencyjne z wielką salą widowiskową. Dalej mijamy po lewej stronie domki rybaków, które ma się wrażenie, że przycupnęły na chwilę na klifie.
Zanim dojdziemy do ogrodów jeszcze zatrzymujemy się przy Dzwonie Wolności – The Siege Bell Memorial, jest to kopuła z dzwonem zbudowana na pamiątkę obrońców Malty w latach 1940 – 1943.
Po spacerze w pełnym słońcu miło jest się zatrzymać na trochę w Lower Barrakka Gardens i podziwiać z daleka Trzy Miasta, wielki port oraz otwarte morze. Jest to enklawa zieleni w kamiennej stolicy.
O co chodzi z pięknymi balkonikami na każdej kamienicy?
Po krótkim odpoczynku zagłębiamy się w wąskie uliczki Valletty. Sam spacer po ulicach jest nie lada atrakcją, ponieważ w czasach budowy miasta z powodu braku czasu nie udało się zniwelować różnicy poziomów i możemy obecnie włóczyć się po stromych uliczkach i labiryntach schodów. Za najładniejszą ulicę Valletty uważana jest ulica Św. Urszuli (Triq Santa Ursula), gdzie możemy podziwiać piękne, częściowo odrestaurowane domy z balkonikami wiszącymi malowniczo nad ulicą. Najbardziej charakterystycznym elementem architektury uliczek Valletty są właśnie zamknięte balkony, wykonane częściowo z kamienia, a częściowo z drewna.
Gdy się im dokładnie przypatrzymy to każdy jest inny, są połączeniem angielskiego wykusza i arabskiej muszaraby. Pierwszy taki balkon pojawił się na fasadzie Pałacu Wielkich Mistrzów na początku XIX wieku i od tej pory był symbolem bogactwa i wysokiego statusu społecznego… oraz synonimem miłości i sztuki uwodzenia, gdyż łączy się z je z obrazem pięknej kobiety uwięzionej w domu, dla której jedyną drogą do świata jest balkon, skąd może obserwować świat i być obserwowana.
Grand Master’s Palace czyli Pałac Wielkich Mistrzów
Polecamy przespacerować się ulicą Kupiecką (Triq Il-Merkanti), która tętni życiem i na której znajdziemy różnego rodzaju sklepiki. Jednakże my nie podążamy nią ulicą do końca, ale skręcamy w kierunku Placu Republiki (Misrah Ir-Repubblika), gdzie możemy podziwiać elegancki budynek Biblioteki Narodowej, który powstał w 1796 roku według projektu architekta Stefana Ittara, architekta polskiego pochodzenia. Sam plac jest miejscem odpoczynku, gdzie można usiąść na chwilę wytchnienia w licznych ogródkach kawiarenek.
Niedaleko placu znajduje się wejście do Pałacu Wielkich Mistrzów (Grand Master’s Palace), który od XVI wieku pełnił funkcję siedziby Zakonu Maltańskiego, później mieszkali w nim brytyjscy gubernatorzy, a obecnie jest siedzibą prezydenta Malty. Do 2014 roku mieścił się tu Parlament, ale został przeniesiony do nowoczesnego budynku przy bramie miejskiej. Pałac można zwiedzać, na piętrze dostępne są apartamenty i sale obrad, zaś na parterze zbrojownia. Niestety w listopadzie 2017 roku nie udało nam się zwiedzić apartamentów, gdyż były w renowacji. Za to zbrojownia posiada w swoich zbiorach ponad 6 tyś. sztuk różnej broni oraz strojów zbrojnych. Jest to jedna z najbogatszych wystaw tego typu w Europie. Z Malta Multisite Pass wstęp jest w cenie, bilet indywidualny kosztuje 6 € (tylko Zbrojownia, podczas remontu Pałacu).
Pałac posiada dwa ciekawe dziedzińce, jeden to Neptune Court, gdzie znajduje się pomnik rzymskiego boga wód, zaś drugi to Prince Alfred Court z wieżą zegarową z 1745 roku.
Reprezentacyjny deptak Valletty
Dalej spacerujemy najszerszą i za razem głównym deptakiem Valletty, ulicą Republiki (Triq Ir- Repubblika). Na tej ulicy znajdziemy wszystko czego nam potrzeba, od eleganckich sklepów, po kawiarenki z pysznymi lodami, aż do ulicznych sprzedawców oferujących przekąski i zimne napoje.
Przy ulicy Republiki, kilka kroków za Pałacem po lewej stronie znajduje się warta uwagi Katedra Św. Jana wraz z muzeum Katedralnym.
Zwiedzanie katedry z przewodnikiem audio to 10 € i niestety akurat ta atrakcja nie jest wliczona w cenę Multisite Pass. Katedra została zaprojektowana przez maltańskiego architekta Gerolama Cassara i wybudowana w latach 1573-1577 dla kawalerów maltańskich. Kościół ten został poświęcony św. Janowi Chrzcicielowi patronowi Zakonu Rycerzy Szpitala Jerozolimskiego i początkowo planowano, że będzie znajdował się bliżej szpitala, jednak uznano, że dzwony mogą przeszkadzać pacjentom i wzniesiono ją w tym miejscu. Warto zwiedzić katedrę, gdyż jest niesamowitym przykładem sztuki barokowej, bogato zdobione sklepienia ociekające złotem są uważane za arcydzieła sztuki sakralnej. Ciekawostką jest, że posadzka składa się z 400 marmurowych płyt nagrobnych, pod którymi spoczywają biskupi, bracia zakonni, rycerze i potomkowie najznamienitszych rodów europejskich.
Spacerując deptakiem można odwiedzić Muzeum Archeologiczne, które mieści się w zabytkowym budynku z 1571 roku – Oberży Prowansji kawalerów francuskich. W zbiorach muzeum możemy podziwiać pozostałości ze świątyń megalitycznych i jeżeli wybieramy się na ich zwiedzanie to muzeum jest świetnym uzupełnieniem wiedzy. Można się tam zapoznać z historią odkryć, planami oraz znaleziskami pochodzącymi z różnych epok liczącymi nawet 7 tyś. lat. Najcenniejszymi eksponatami są dwa posągi, Maltańska Wenus oraz Śpiąca Wenus. Wejście także jest wliczone w Multisite Pass, zwiedzanie indywidualne to koszt 5 €.
Teatr w operze?
Idąc w stronę bram miasta mijamy teatr pod gołym niebem, który został wkomponowany w ruiny Opery – Royal Opera House Ruins Theater. Oryginalny budynek pochodził z 1866 roku i mógł pomieścić 1095 widzów. Budynek niedługo potem uległ pożarowi i został odbudowany w 1877 roku, niestety podczas II wojny światowej pozostało po nim gruzowisko, obecnie budynek nie został odbudowany, ale na gruzach nadbudowano scenę i widownię.
Tuż obok teatru mieści się nowy budynek Parlamentu, dobrze tu na chwilę przystanąć i pooglądać tę nietypową i nowoczesną konstrukcję, która wbrew pozorom bardzo dobrze komponuje się z całością krajobrazu. Fasada budynku to ciąg przeplatających się kubików, raz pustych, raz pełnych.
Zajrzyjmy przez bramę miasta
I oto dochodzimy do bram miasta. Nowa brama Valletty (Bieb il-Belt) jest współczesną interpretacją oryginalnych planów z 1633 roku. Oryginalna brama została zburzona podczas II Wojny Światowej i odbudowana pośpiesznie w 1964 roku po odzyskaniu przez Maltę niepodległości. Obecna forma bramy została jej nadana przez architekta Renzo Piano w latach 2011-2014. Wchodząc do miasta od strony fosy można podziwiać masywne bloki skalne, które przypominają maltańskie klify.
Wystrzały w Upper Barrakka Gardens
Popołudniu warto udać się do Upper Barrakka Gardens, a w drodze do tej ostoi zieleni rzucić okiem na jeszcze jedną oberżę, która ocalała i znajduje się przy placu Kastylii, Oberżę Kastylii i León.
Niestety nie jest udostępniona do zwiedzania, ale ta zabytkowa barokowa budowla robi niesamowite wrażenie nawet z zewnątrz. Budowla jak większość w Valletcie została zniszczona podczas II Wojny Światowej i odbudowana po jej zakończeniu, aby teraz stać się siedzibą maltańskiego premiera.
Dochodząc do ogrodów Upper Barrakka Gardens można przygotować się na chwilę odpoczynku i niesamowity widok na Wielki Port i Trzy Miasta. Jeżeli kogoś fascynują ogromne statki, tankowce, wycieczkowce to zapewniam będzie mógł tam spędzić godziny na ich podziwianiu.
Polecamy zdążyć do ogrodów na godzinę 12 lub 16, ponieważ codziennie w tych godzinach rozlegają się strzały z 32- funtowego działa SBBL, upamiętniające baterię dział, które wyznaczały rytm życia miasta. Wystrzały z armat można oglądać z balkonu w ogrodzie lub z poziomu The Saluting Battery. Wstęp na taras wraz ze zwiedzaniem z przewodnikiem to koszt 3 €.
Ciekawostki czekają też pod stopami
Niewątpliwie jeszcze jedną atrakcją ukrytą w murach miejskich, a właściwie pod ziemią, jest Lascaris War Rooms, bilet wstępu kosztuje 10 €. Jest to tajny labirynt podziemnych sal i korytarzy, który służył za kwaterę główną Brytyjczyków podczas II Wojny Światowej. Po wojnie pomieszczenia były wykorzystywane przez wojska NATO do kontrolowania podwodnej floty sowieckiej w Basenie Morza Śródziemnego. Dopiero po 2009 roku odkryto tajemnicę i korytarze stały się atrakcją turystyczną dzięki fundacji Wirt Artna. Oprócz pomieszczeń można w niewielkiej sali kinowej obejrzeć film, który przybliża nam rzeczywistość Malty w czasach wojny i historię konwojów morskich, które były bombardowane z powietrza, a bez których Malta nie mogłaby się bronić przez tak długi czas.
Wytchnienie w Waterfront
Na zakończenie dnia wybierzcie się na zachód słońca oglądany z Upper Barrakka Gardens oraz spacer i kolacje na klimatycznym nadbrzeżu Waterfront. Ewentualnie jak ktoś woli można wrócić do serca Valletty i w okolicach placu Republiki wybrać jakąś klimatyczną knajpkę, których jest pełno na każdym kroku. Waterfront mimo, że równie piękny jest zdecydowanie cichszy, z racji swojego położenia poza murami. Dzięki temu dociera do niego również dużo mniej turystów.
Z ogrodów na dół miasta można dostać się panoramiczną windą, ale uwaga w dół winda jest bezpłatna, ale żeby wjechać trzeba już zapłacić około 2 € lub pokonać kilkaset schodów w górę murów.
Valletta jako wstęp do poznania Malty
Chociaż wędrówka po stromych zboczach Valletty może być nieco męcząca to polecamy, aby przed udaniem się w głąb wyspy zwiedzić te perełki architektury, których nie znajdziemy nigdzie indziej na świecie. Planując poznanie zabytkowej Malty nie możemy również zapomnieć o Trzech Miastach, o których opowiemy wkrótce.
Świetna relacja z Valletty 🙂 Uwielbiam to miasto i chcę tam wrócić jak najszybciej 😉
Też byśmy jak naszybciej chcieli wrócić 🙂