Ośmieleni „odwilżą” w obostrzeniach w Polsce postanowiliśmy wybrać się gdzieś dalej. Wybór padł na Słowenię. A tu nagle psikus! Na kilka dni przed wyjazdem Słowenia ogłosiła, że musielibyśmy poddać się 2 tygodniowej kwarantannie, aby móc swobodnie zwiedzać. Nie uśmiechała nam się taka opcja, więc zaczęliśmy szukać alternatywy. I tak padło na Włochy i jezioro Garda! I to był strzał w dziesiątkę!
Od dłuższego czasu wyjazd nad Jezioro Garda we Włoszech był na naszej bucket list, jednak, gdy przychodziło do planowania kolejnych eskapad to okazywało się, że przegrywało z innymi destynacjami. Przegrywało głównie za sprawą wręcz legendarnych tłumów, które odwiedzają Gardę w sezonie letnim, a my przecież tłumów nie lubimy 🙂 Liczyliśmy, że w tym roku z powodu obostrzeń będzie spokojniej i się nie pomyliliśmy, ale po kolei.
Wybraliśmy bezpieczny sposób podróżowania, czyli własny samochód. A bezpieczny dlatego, że gdyby okazało się, że zmieniają się przepisy dotyczące obostrzeń zawsze łatwiej wrócić do kraju samochodem niż transportem zorganizowanym. Dla przypomnienia, w marcu większość lotów była po odwoływana i co niektórzy musieli korzystać z wątpliwej formy pomocy „lot do domu” lub wracać kilkadziesiąt godzin połączeniami z kilkoma przesiadkami.
Fajne podsumowanie 😉 my także zaczęliśmy bardziej doceniać polskie klimaty i mikropodróże 😉 Pięknego 2021!
Dzięki 😉 Nie poddajemy się. Wam również wszystkiego podróżniczego w 2021!