Jeżeli czytasz nas już chwilę to zapewne pomyślisz „Znów pizza”, jednak nic na to nie poradzimy, że KOCHAMY PIZZĘ. .
Jeżeli zaś jesteś nowym czytelnikiem, który wpadł do nas żeby wspólnie odkrywać świat i kulinarne smaki to wiedz, że KOCHAMY PIZZĘ.
KOCHAMY PIZZĘ i nie przepuszczamy żadnej okazji, żeby pojeść i czerpać z tego przyjemność, nawet na drugim końcu świata w wariacji kubańskiej czy to tanzańskiej. Dziś jednak nie wybieramy się aż tak daleko 🙂
O tym przeczytacie
Trattoria Vicolo
Uwielbiam takie niespodzianki, kiedy wpadasz na osiedle, na którym nie spodziewasz się odnaleźć nic poza jakąś lunchownią ze schabowym w roli głównej tymczasem oczom twym ukazuje się włoski zakątek.
Restauracja posiada menu w dwóch odsłonach, menu główne stałe oraz menu dnia. Menu główne podawane jest w bardzo fajnej formie, coś na kształt rozkładówki w której oprócz dań znaleźć można przybliżenie filozofii Vicolo oraz krótką charakterystykę włoskiego stylu życia. Co do samego jedzenia to jest oczywiście pizza, warto zwrócić uwagę na Vicolo z sosem pomidorowym, mozzarellą fior di latte, grillowanymi krewetkami Black Tiger, mango, czerwoną cebulą, rukolą i pomidorkami cherry. Dodatkowo kusi jeszcze Diavola z sosem pomidorowym, mozzarellą fior di latte, pikantnym salami Spianata Piccante, grillowaną marynowaną papryką i peperoncino.
Oprócz pizzy ciekawie brzmi jeszcze pasta Fusilli z tuńczykiem po sycylijsku z sosem pomidorowym, tuńczykiem, czarnymi oliwkami, anchois, kaparami i pomidorkami cherry. Do tego wszystkiego prawdziwie włoskie przystawki zimne i ciepłe, Carpaccio di fesa di manzo lub Crostini Toscani z pastą z wątróbek drobiowych.
Ciekawa forma menu
Menu dnia zaś to ruletka, ale patrząc na dania to w taką wersję ruletki mogę grać. Ravioli z farszem z pieczonych batatów w sosie aglio olio e peperoncino z krewetkami black tiger, a do tego na przykład Krem z raków.
Na gaszenie pragnienia jest z czego wybierać. Mi szczególnie spodobała się część menu z Aperolem, Limoncello, Grappą i Sambucą. Dla piwoszy dużym pozytywnym zaskoczeniem będą piwa Collesi w karcie.
WEGEtuJEMY
Poszliśmy z zamiarem zjedzenia dobrej pizzy więc na pozostałą część karty nie zwracaliśmy większej uwagi. Kasia zdecydowała się na pizzę Vegetariana (29 PLN) z sosem pomidorowym, mozzarellą fior di latte, grillowanymi warzywami: bakłażanem, cukinią i papryką oraz pieczarkami i czerwoną cebulą.
Do picia tajemniczo brzmiący Napar dla zdrowia (9 PLN).
Tajemniczy napar
W sam raz żeby się rozgrzać
Wygląda bosko
Napar na zdrowie okazał się rozgrzewającą miksturą z cytryną, limonką, miętą, malinami i borówkami, pyszne.
Zdecydowanie przyszliśmy tu jeść, a nie pić, więc przejdźmy w końcu do rzeczy. Pizza wyglądała bosko, wizualnie, kolorystycznie na plus zgrywała się czerwona cebula z grillowaną cukinią, papryką i świeżą bazylią. Smak na 5, delikatne ciasto, chrupiące, nie za grube, sos pomidorowy lekko słodkawy, składniki najwyżej jakości.
Przestań robić te zdjęcia, ja chce jeść 🙂
Kasia - ocena smaku100%
WSZYSTKOtuJEMY
Ja postawiłem na pizzę Salsiccia e spinaci (27 PLN) z sosem pomidorowym, mozzarellą fior di latte, kiełbaską Salsiccia, blanszowanym szpinakiem baby i suszonymi pomidorami.
Do picia lampka Wina Domu Białe – Ideale Bianco (7 PLN).
Wino do pizzy, mniam
Cieszy oko
Pojawiła się w końcu przede mną upragniona pizza. Cienkie ciasto z chrupiącymi brzegami, właśnie tak jak lubię. A co na niej? Delikatny szpinak i całkiem spora ilość suszonych pomidorów. Zwieńczeniem całości była bardzo dobra kiełbaska Sasiccia. Czuć wysoka jakość składników. Chyba można powiedzieć, że Poznań staje się stolicą pizzy, kolejne miejsce, które pretenduje do TOP 3. Białe wino w sam raz do sączenia podczas jedzenia.
Łukasz - ocena smaku100%
DESER
Deser? Pewnie, że deser, Kasia cały czas twierdzi, że ma dwa żołądki. Jeden na jedzonko, a drugi, całkowicie oddzielny na słodkości, zawsze ma w nim miejsce 🙂 Tak oto wjechała Tarta (16 PLN) z kremem czekoladowym na spodzie OREO z serkiem mascarpone i orzechami. Na szczęście zachowaliśmy resztki zdrowego rozsądku i wzięliśmy jedno do podziału 🙂
Ciachooooooo
Tarta wyglądała cudnie i tak też smakowała! Była mega słodka, no ale o to chodziło 🙂 Doszliśmy do wniosku, że następnym razem wpadniemy na samo ciacho, a podziwiając lodówki jest z czego wybierać. Wspaniałe zakończenie uczty.
Lokal znajduje się na parterze bloku na jednym z kilkuletnich osiedli blisko stadionu piłkarskiego. Nic nie zwiastowało, że w takim miejscu mogą istnieć takie wnętrza i kuchnia. Wnętrze urządzone z klasą, nowoczesne, ale bardzo przytulne. Główne skrzypce grają butelki wina poustawiane na półkach wkomponowanych w ściany i lodówki z fantastycznymi deserami. Dodatkowo fajny efekt robi duża tablica kredowa z opisanymi daniami dnia.
Eleganckie wnętrze
Menu dnia
Kobiety docenią jeszcze jeden aspekt wnętrza, Kasia była zachwycona. A mianowicie uchwyty na torebkę zamontowane pod stołami.
Nie masz co zrobić z torebką? Powieś na uchwycie
Podsumowanie
Dawno nie byliśmy tak zaskoczeni! Trafiliśmy do małych Włoch na Marcelinie. Jeżeli szukasz świetnej pizzy z prawdziwymi włoskimi składnikami, a do tego jeszcze Twoje serce bije szybciej na myśl o deserze to jest to miejsce idealne dla Ciebie.
Podróżnik, bloger, master of technology i siła napędowa do dokumentowania przygód. Dodatkowo wszystko jedzący łasuch dbający o rozwój sekcji “Podróże Kulinarne”. Kiedyś pełnił funkcję skrupulatnego księgowego, ale porzucił tę fuchę, bo kto by liczył kasę, jak można liczyć gwiazdy.
Dzięki za rekomendację. Akurat jutro wybieramy się do Poznania, a więc może wstąpimy na pizzę.
I co wybrałaś? 🙂